Marka Beta Skin posiada w swojej ofercie dermokosmetyki odpowiadające na potrzeby skóry suchej, podrażnionej, reaktywnej i zaczerwienionej, czyli takiej, która wymaga szczególnej troski i regeneracji. Składy zostały oparte na działaniu beta glukanu i srebra koloidalnego, dzięki czemu znajdują zastosowanie w terapii takich dermatoz jak AZS, łuszczyca, ŁZS, wypryski kontaktowe i egzemy. Formuły chronią także skórę przed negatywnym działaniem czynników zewnętrznych, na przykład silnego wiatru, mrozu czy detergentów. Przy regularnym stosowaniu produkty marki Beta Skin poprawiają komfort i wspomagają procesy odbudowy płaszcza hydrolipidowego.
Dobrze się sprawdza na pojedyncze wypryski, łagodnie je goi i wysusza. Najlepiej stosować na noc. Duży plus za fajną, kremową konsystencję i poręczną tubkę z pompką w rozmiarze kieszonkowym.
Kupiony dla nastoletniej córki, ale sama też używam. Wycisza i szybciej goją się niedoskonałości. Może trochę za bardzo wysusza. Tak czy inaczej jesteśmy zadowolone.
Kupiłam na wypadek jakiś długo gojących się zmian, sprawdził się dobrze jak już taka sytuacja się zdarzyła. Jest w fajnym poręcznym opakowaniu, zawsze się zmieści w torebce.
Produkt zamówiłam w ramach programu lojalnościowego Topestetic, bo znam markę Beta Skin odkąd po zabiegu z wykorzystaniem lasera Co2 zalecono mi do stosowania ich \"flagowy\" produkt Natural Active Cream ( doskonały !). Mouthwash jest nieoczywisty. To coś zupełnie innego niż klasyczny płyn do płukania ust. Wymaga rozcieńczenia w wodzie. Ma dziwny \"herbaciany\" kolor i ziołowo - eukaliptusowy posmak. Po jednym wypróbowaniu odstawiłam go do szuflady wiedząc, że do profilaktycznego, codziennego stosowania w naszym domu się nie nadaje. Ale okazał się niezbędny doraźnie kiedy mój 12-letni syn zaczął uskarżać się na ból i pleśniowkopodobne zmiany na języku. Wystarczyły dwa dni (cztery płukanki po umyciu zębów rano i wieczorem) i problem został zażegnany. Właściwie już po pierwszym zastosowaniu na noc, rankiem po przebudzeniu było znacznie lepiej. A zatem doraźnie, w razie przykrych zmian w jamie ustnej, bez dwóch zdań przydatny. Jednak w ramach profilaktyki, na co dzień pozostaliśmy przy klasycznym, miętowym płynie do płukania ust.