Kosmetyki zakazane w ciąży - czego i jakich składników unikać?

Zalecenia te są stale aktualizowane i zmieniają się wraz z rozwojem nauki i wiedzy zarówno kosmetologów, jak i chemików kosmetycznych. Jeszcze 10 lat temu usłyszałybyście, że bezwzględnie zakazane jest stosowanie kwasów w ciąży. Pora odłożyć ten mit i opierać swoje decyzje na rzetelnych informacjach.

Ważną kwestią, która powinna wybrzmieć, jest to, że kosmetyki nie mogą działać ogólnoustrojowo, nie są bowiem lekami. A zatem preparaty nakładane na skórę działają miejscowo. Nie bez powodu producenci łamią sobie głowę nad coraz to nowymi technologiami ułatwiającymi wchłanianie substancji aktywnych do naskórka.

Warto wiedzieć, że jest to najbardziej zewnętrzna warstwa skóry osiągająca maksymalnie grubość ok. 2 mm. Skóra ludzka jest też bardzo inteligentna i broni się przed wszelkimi substancjami pochodzącymi z zewnątrz. Nie tak łatwo jest przekroczyć samą warstwę rogową naskórka - jedną z jego 5 warstw.

Jednocześnie, cały organizm, w tym skóra, kobiety w ciąży przechodzi liczne zmiany. W tym szczególnym czasie może zwiększyć się wrażliwość skóry, a burza hormonalna predysponuje do powstania przebarwień. Z tego względu warto podchodzić do swoich kosmetycznych wyborów z rozwagą. Nie dlatego, że mogą być niebezpieczne dla dziecka - tutaj ryzyko jest znikome.

Czego unikać w kosmetykach w ciąży?

Wiemy już, że ciąża nie wyklucza stosowania kwasów w pielęgnacji. Istnieje jednak kilka substancji, które warto omijać w czasie oczekiwania na dziecko. Do najczęściej wymienianych należą:

Jaki z tego wniosek? Nie należy sięgać po produkty niepewnego pochodzenia, z rynków spoza Europy. Jeśli kosmetyk jest dystrybuowany na terenie Unii Europejskiej, musi spełniać restrykcyjne wymogi i przechodzi wiele testów, zanim zostanie dopuszczony do obrotu. Warto kierować się też zaleceniami producentów, gdyż kosmetyki przechodzą weryfikację safety assesora - osoby oceniającej ich bezpieczeństwo.

Oczywiście ze względu na brak testów na grupie docelowej, nikt nie jest w stanie udzielić stuprocentowej gwarancji bezpieczeństwa, natomiast w kosmetykach zaprojektowanych dla przyszłych mam wykorzystuje się substancje powszechnie uważane za bezpieczne.

Na jakie składniki uważać w czasie ciąży?

Kosmetyki zakazane w ciąży to popularne hasło, ale istnieje jeszcze druga grupa produktów - nie są one potencjalnie niebezpieczne, ale mogą prowadzić do podrażnień, a każda przyszła mama powinna unikać dyskomfortu. Dlatego warto rozważyć, czy w czasie ciąży chcemy ryzykować reakcją alergiczną lub podrażnieniem skóry.

Ciężarnym nie mogą być podawane niektóre leki antyhistaminowe, a domowe metody radzenia sobie z uczuleniem nie zawsze są skuteczne.

W związku z tym polecamy, aby wstrzymać się ze stosowaniem kosmetyków zawierających olejki eteryczne, intensywne kompozycje zapachowe czy silnie stymulujące ekstrakty roślinne. Mają one wyższy potencjał alergizujący, więc rekomendujemy ostrożność.

Ponadto, niektóre olejki eteryczne, takie jak miętowy, szałwiowy, rozmarynowy, majerankowy, jałowcowy, sosnowy czy cynamonowy są uznawane za powodujące skurcze macicy. Aromaterapia sama w sobie nie jest zakazana, jednak w razie wątpliwości warto zasięgnąć porady specjalisty.

Aby się zrelaksować, a jednocześnie zadbać o ciało, polecamy Wam odżywczy peeling cukrowy Śliwka Ministerstwo Dobrego Mydła. Produkt marki Ministerstwo Dobrego Mydła posiada apetyczny, słodki aromat rozpieszczający zmysły, a naturalne oleje otulają i zmiękczają skórę, podczas gdy gruboziarnisty peeling za sprawą drobinek cukru złuszcza naskórek.

Z kolei składnikami, które mogą wywołać podrażnienia, są wysokie stężenia kwasów AHA i BHA, substancje rozgrzewające oraz bimatoprost i jego pochodne. Nawet u osób niebędących w ciąży mogą wywołać one zaczerwienienie, szczypanie i pieczenie, a są to zdecydowanie doznania niezalecane dla przyszłych mam.

Jeśli zaś o kwasach mowa, to możemy zaproponować Wam peptydowy tonik kwasowy Eeny meeny Peptide Acid Tonic Jego formuła bazuje na dobrze tolerowanych kwasach: migdałowym, mlekowym i glukonolaktonie w połączeniu z biomimetycznym kompleksem peptydowym. Tonik Eeny meeny jest odpowiedni dla każdego typu cery, a dzięki włączeniu go do pielęgnacji można zyskać wygładzoną, rozjaśnioną i pełną blasku skórę.

Natomiast jeśli w czasie burzy hormonów pojawił się u Was trądzik, sprawdźcie kultowy krem z kwasem azelainowym, witaminą E i heksylorezorcynolem Dermomedica Azelaic Cream New. Ten krem z kwasem azelainowym, witaminą E i heksylorezorcynolem działa bakteriostatycznie, seboregulująco i rozjaśniająco, wpływając na wszystkie aspekty trądziku.

Produkt Dermomedica jest dostępny również w mniejszej pojemności 15 ml, więc przed zakupem całego opakowania możecie sprawdzić, jak reaguje na niego skóra.

Co ważne, kwasów nie musimy stosować codziennie. Częstotliwość aplikacji powinna być dopasowana do indywidualnych potrzeb i tolerancji skóry.

Poszukując odżywki, warto zwrócić uwagę na serum aktywujące wzrost rzęs i brwi Seslash hiszpańskiej marki Sesderma. Działanie aktywne zawdzięcza ona czynnikom wzrostu, ekstraktom roślinnym oraz substancjom nawilżającym i kondycjonującym włoski.

Jakim mitom nie ufać?

Wiele źródeł internetowych demonizuje filtry chemiczne. Głównie odradzane są tzw. filtry przenikające. Badania w tym zakresie wciąż trwają i na ten moment ich ewentualny szkodliwy wpływ na matkę lub płód nie został udowodniony.

Natomiast na rynku dostępne są stabilne, szerokopasmowe filtry chemiczne nowej generacji. Można wybierać je jako alternatywę dla filtrów fizycznych (mineralnych), jeśli nie do końca odpowiadają Wam właściwości użytkowe tych drugich.

A jeśli chcecie „dmuchać na zimne”, nie wybierajcie kosmetyków z Avobenzonem, Oxybenzonem, Octocrylenem, Octisalatem, Homosalatem i Octinoxatem. Co ciekawe, filtry te w towarzystwie filtrów nowej generacji, przykładowo Tinosorbu lub Mexorylu, filtrów fizycznych oraz antyoksydantów są zdecydowanie bardziej stabilne i mniej przenikające. Warto więc rozpatrywać skład kosmetyku całościowo.

„Hiperpigmentacja to częsty problem wśród przyszłych mam. Dlatego stosowanie filtrów SPF staje się niezbędnym krokiem w codziennej pielęgnacji skóry w tym szczególnym okresie”.

kosmetolog Topestetic Magdalena Wylężek

W tym miejscu możemy Wam polecić krem ochronny beżowy iS Clinical Eclipse SPF 50+ Beige . Jego beżowy kolor dopasowuje się do większości karnacji i zapewnia brak efektu bielenia. Z kolei duża pojemność kosmetyku iS Clinical (aż 100 g) przekłada się na dłuższy czas użytkowania.

Kolejnym składnikiem budzącym wątpliwości jest witamina C. Zapewne wynika to z dużego potencjału drażniącego czystego kwasu askorbinowego w wysokich stężeniach. Przyszłe mamy mogą natomiast śmiało sięgać po pochodne witaminy C, a nawet czystą witaminę C w niższych stężeniach lub występującą jako dopełnienie kompleksu antyoksydacyjnego.

Ciekawą propozycją jest rozjaśniające serum antyoksydacyjne z witaminą C 10% Sensum Mare AlgoPro C Serum. Oprócz dwóch form witaminy C zawiera substancje antyoksydacyjne, poprawiające koloryt, nawilżające i łagodzące. Kosmetyk Sensum Mare, to idealny towarzysz codziennej fotoprotekcji!

Panie lubiące samoopalacze również niejednokrotnie zastanawiają się, czy muszą zrezygnować z ciemniejszej skóry do czasu rozwiązania. Tymczasem DHA, czyli dihydroxyaceton, stosowany najczęściej w kosmetykach nadających skórze efekt muśnięcia słońcem, jest uznawany za bezpieczny. Proces brązowienia odbywa się w naskórku - DHA reaguje z aminokwasami, a szybka reakcja na powierzchni skóry zapobiega przenikaniu substancji do głębszych warstw.

Jednym z topowych kosmetyków brązujących w naszej ofercie jest brązujący balsam do ciała i twarzy - Pomarańcza z cynamonem Mokosh Bronzing Body & Face Balm Orange & Cinnamon . Nie tylko nadaje skórze apetyczny kolor, ale też fantastycznie pachnie pomarańczą i cynamonem. Bez obaw - kosmetyk Mokosh nie zawiera on olejków eterycznych!

Dyskusję budzi również glin (aluminium) stosowany w antyperspirantach. Aktualne badania nie wskazują jednak na ryzyko wystąpienia szkodliwych efektów wskutek korzystania z kosmetyków zawierających glin, gdyż wykazuje on bardzo słabą zdolność do przenikania przez naskórek.

Jeśli chodzi o ochronę przed potem, skutecznym rozwiązaniem jest dezodorant Beaute Pacifique Pit Stop. Kosmetyk jest bezzapachowy, więc nie nasili mdłości, z którymi często borykają się przyszłe mamy.

A co z amoniakiem występującym w farbach do włosów? Może działać drażniąco, również na zmysł węchu, więc w miarę możliwości warto unikać agresywnych farb do włosów. Jednak wizyta u doświadczonego fryzjera, pracującego na sprawdzonych produktach nie wpłynie negatywnie na ciążę. Alternatywą mogą być henny lub naturalne farby do włosów, jednak przed ich użyciem koniecznie należy wykonać próbę uczuleniową.

Co warto wiedzieć?

Wbrew pozorom, większość kosmetyków jest bezpieczna do stosowania w czasie ciąży. Natomiast pielęgnacja ma być przede wszystkim przyjemnością.

Czasami zasłyszany mit na tyle mocno zakorzeni się w podświadomości, że mimo rzetelnych źródeł, odczuwamy niepokój. Dlatego należy słuchać swojej skóry i nie zmuszać się do niczego.

Pamiętajcie, że o wiele większy wpływ na rozwijające się życie ma dieta. Warto dostarczać organizmowi wartościowych składników, a w razie wątpliwości zasięgnąć porady dietetyka lub lekarza prowadzącego. Jeśli chodzi o kosmetyki, możecie liczyć na nas. Kosmetolodzy Topestetic pozostają do Waszej dyspozycji na czacie, mailowo oraz telefonicznie i chętnie podpowiedzą, które kosmetyki w ciąży sprawdzą się najlepiej.